kolejny etap za nami - dach jest :)
Czas leci i budowa również. Mogę się pochwalić pokryciem dachu. Wcześniej murarze mnie trochę zaskoczyli, gdyż 1 maja od rana pojawili się w pracy. My tu na grilla a oni coś tam murują. Nic się jednak złego nie stało - kiełbasek było dużo i również oni z tego grilla skorzystali. Niedługo potem odbyła się tzw. wianek i też grill. Ze względu, że domek ma dach dwuspadowy dekarzom zajęło cztery dni ołatowanie (mam nadzieję, że dobrze to nazwałam) wieźby dachowej i położenie blachodachówki oraz wykończenie dachu.
Wrzucone poniżej zdjęć mam nadzieje, że dodam w kolejności chronologicznej co pokaze kolejny etapy.
tworzenie wieźby dachowej i komina...
mały pomocnik :)
i już z dachem.
widok z domu od strony drzwi wejściowych
widok z tarasu (oczywiście będą tam drzewka, a nie garaż jak na zdjęciu).