Nowy koszt budowy
Materiał/robocizna: paliki do grodzenia
Koszt: 250 zł
Witam wszystkich czytajacych :)
Czekając na pozwolenie działeczka została ogrodzona. Tutaj chciałam podziękować mojemu mężowi, który z wielką zawziętością wczoraj po południu dokończył bramę. Wogóle jetem pełna podziwu dla niego, gdyż w piątek zchodząc z nocki pojechał na działkę i pomógł elektrykowi zakladać skrzynkę na prąd budowlany. Wszystko miało pójść łatwo jak po maśle, podkreślam miało. Życie szybciutko zwreyfikowało plany i założenie pradu trwało aż do 16.30. Po czym spotkanie z dekarzem i spisaniee umowy. I tak minął piątek, w czasie którego mężuś wogóle nie spał, a o 21 znowu do pracy. w Sobotę rano zapowiadało się grodzenie działki. Przespał się do 10 i hop w samochód, po teścia i znowu na działkę. W związku z szybko zapadającym zmrokiem, o 18 należało przerwać pracę i jechać do domu. Na szczęście niedziela zapowiadała się na odpoczynek. Ku naszemu zdziwnieniu o 10 w niedzielę byliśmy już w samochodzie i jechaliśmy w odwiedziny do szpitala. Niby nie daleko (38 km), ale droga się dłużyła. Po powrocie wpadliśmy do teściów na obiad, wymieniliśmy małą na teścia i znowu na działkę robić bramę, która również nie chciała się szybko postawić. Czas minął nie ubłaganie , zbliżała się 17. Brama została niedokończona. A my znowu w autko, po małą i do domu. Około 18 przybyli goście prosić nas na wesele. Już na wspomnienie wesela lepiej się robi na duszy - jakiś odpoczynek i zabawa. Po wizycie wreszcie odpoczynek :). I tak minął szalony weekend.
W mniej szalonym poniedziałku podpisaliśmy umowę z PGE na prąd budowlany i mąż dokończył bramę.
W między czasie zamówiliśmy suporex, aby był po starej cenie, bo wszyscy naokoło mówią, że od połowy marca podwyzszka materiałów budowlanych (ciekawie czy to prawda czy to chwyt reklamowy?).
Pozdrawiam czytających, buziaki.
Wpadłam na bloga, aby pochwalić się wreszcie złożeniem wniosku o pozwolenie na budowę. W między czasie oczywiście nie obyło się bez kłopotów. Nieszczęśliwe PGE pomyliło słupy, jakimś cudem nie mogło dostrzec słupa na działce. Po wyjaśnieniu kwestii spornej projekt był w zasadzie gotowy. Potrzebne był y tylko małe zmiany architekta i cztery teczki gotowego projektu powędrowały do miejscowego Starostwa. Jakież było moje zdziwienia, jak Pani powiedziała, że nie ma żadnej opłaty. Kolejną rzeczą jaką mnie ucieszyła był termin realizacji (urzędowo 65 dni). Kazała jednak dzwonić po dwóch - trzech tygodniach. W związku z tym, że domek będzie nie w mieście, a na obrzeżach (administracyjnie wieś) to termin rozpatrzenia wniosku krótszy. Pozostaje cierpliwie czekać i za dwa tygodnie przypomnieć się.
Poza tym powoli rozpoczyna sie kompletowanie materiałów. Coraz lepiej idzie mi rozeznanie w kwestiach bloczków z betonu komórkowego, stali i takich podobnych rzeczach. Po wielu telefonach okazało się, że w odległej o 85 km miejscowości znajduje o wiele tańszy beton komórkowy wliczajac transport i rozładunek. To tyle z zagadnień typowo budowlanych.
Postaram się jutro wybrać z małą na miasto, aby oderwać się od tego budowlanego boomu. Plotki dobrze nam zrobią.
Mam nadzieję, że i Wam Drodzy blogowicze dobrze układają się sprawy związane z budową.
Pozdrawiam serdecznie.
Po wielu chwilach zwątpienia odebrałam dzisiaj warunki o przyłączeniu prądu, po czym z mężem i małą udaliśmy się do architekta.
Myślałam, że Pan architekt powie, że czegoś brakuje, ale prawie wszystko było oki. Jednej kopii map do celów projektowych brakowało, jednak szybko doniosłam. Z ważniejszych zmian, które będą w projekcie to:
- zmiana ogrzewania - (paliwo stałe),
- pokrycie blachą,
- połączenie dwóch pomieszczeń - kotłownia tym samym się powiększy,
- podniesienie troszkę do góry i zmiana kątu nachylenia dachu.
Pozostaje nam czekać około dwóch tygodni, a następnie złożyć wniosek o pozwolenie na budowę.
A więc czekamy :)
P.S. Dziękuję wszystkim blogowiczom za cenne rady, a także wspiernie w tej trudnej, urzędniczej drodze.
Tak jak niektórzy radzili z blogowiczów, a także kierowana własnym rozumem nie czekałam do poniedziałku wybrałam się do BOK PGE. Pan okazała się bardzo wyrozumiały, gdyż przyszłam za 5 trzecia, a biuro ma czynne do 15. Powracając do tematu - pocztą Bóg wie kiedy by mi to przysłali, gdyż na podstawie warunków w tej umowie mieli opracować projekt. Po wyjaśnieniu wszystkiego doszliśmy do prozumienia- w poniedziałek mam zgłościć się po warunki.